Białe szaleństwo trwa w najlepsze nawet pomimo niesprzyjającej aury. Wypad na narty lub snowboard to znakomita forma rozrywki zarówno dla singli, jak i całych rodzin. Przynosi nam mnóstwo frajdy, ale żeby tak było musimy dopracować cały wyjazd w najdrobniejszych detalach. Oczywiście tradycyjnie największy problem mamy z pakowaniem się. O ile latem nie potrzebujemy zbyt wielu rzeczy, zima, a szczególnie ta w górach, jest naprawdę wymagająca. Nie możemy więc zapomnieć o najważniejszych rzeczach, z drugiej strony – przepakowana walizka także nie sprzyja czerpaniu radości z uroków najchłodniejszej pory roku.
Jak się pakować?
To pytanie zadaje sobie niemal każdy miłośnik białego szaleństwa. Niestety udzielenie poprawnej i wyczerpującej odpowiedzi nie jest wcale łatwe. Większość z nas nie ma czasu na sporządzenie dokładnej ewidencji niezbędnych rzeczy, poza tym – nawet ona nie gwarantuje idealnego pakowania. W wielu przypadkach warto zdać się na ekspertów, czyli MyLuggage, którzy przygotują listę za nas. Będziemy wówczas pewni, że w walizce znajdą się wszystkie niezbędne rzeczy, a my nie będziemy przesadnie obciążeni i dystans pokonywany pomiędzy środkiem transportu a hotelem nie będzie dla nas prawdziwym wyzwaniem. Pakowanie to trudna sztuka, która wymaga odnalezienia złotego środka.
Co spakować na narty?
Narty i cały sprzęt, który przyda nam się na stoku, to jeszcze nie wszystko. W końcu zimowe wyjazdy to nie tylko sportowe doznania, ale również sporo czasu wolnego, który musimy wykorzystać w odpowiedni sposób. Warto korzystać ze wszystkich atrakcji oferowanych przez kurorty i nie obawiać się o to, że przez brak pewnych rzeczy będziemy wykluczeni z zabawy. Co wobec tego powinno znaleźć się w walizce?
Obok kilku sztuk bluz, polarów i bielizny termicznej, warto wziąć również kostium kąpielowy. W pobliżu wielu stoków znajdują się baseny, sauny, aquaparki czy termy. Poza tym zimowa aura sprzyja także… opalaniu! Jeżeli nie chcemy stracić wszystkich tych atrakcji, nie zapomnijmy o kostiumie, który w końcu nie zabiera zbyt wiele miejsca.
Ubezpieczenie – nie zawsze o nim pamiętamy, a daje nam nie tylko poczucie spokoju i bezpieczeństwa, ale zazwyczaj nie wiąże się także z wielkimi kosztami. Warto wyrobić sobie kartę w jednej z ubezpieczalni i nosić ją ze sobą w portfelu.
Powerbank – to kolejny drobiazg, który nie tylko zagwarantuje nam dostęp do rozrywki, ale w określonych przypadkach może także ratować życie! Jesteśmy otoczeni elektroniką ze wszystkich stron, zadbajmy o to, aby zawsze była w pogotowiu i spełniała swoje zadanie.
Ski-rzepy – równie ważny będzie sposób, w jaki będziemy transportować nasze narty. Аby się nie rozjeżdżały i nie sprawiały problemu na stoku, warto wyposażyć się w ski-rzep. Mała rzecz, ale może okazać się nieoceniona podczas szusowania.
Apteczka – nawet ta, która mieści w sobie wyłącznie podstawowe wyposażenie, ułatwi nam życie i uchroni przed kontuzjami, które niestety bardzo często towarzyszą zimowemu szaleństwu. Możemy wybrać skompletowany wariat dostępny niemal w każdym supermarkecie, sięgnąć po profesjonalny zestaw lub stworzyć ją od podstaw. W każdym przypadku jej posiadanie jest jednak obowiązkowe, zwłaszcza, gdy opiekujemy się małymi narciarzami.